Antek ma Zespół TAR, który objawia się niewykształconymi rękoma. W czasie ciąży lekarze proponowali aborcję. Niekorzystne prognozy podtrzymali też po narodzinach chłopca. Nie dawali żadnych nadziei na uzyskanie przez niego choć częściowej sprawności. Rodzice zawierzyli Antka Matce Bożej i z wielką determinacją walczyli o jego zdrowie.
Dzisiaj Antek gra na perkusji, pływa, buduje roboty i robi szereg innych rzeczy, które wydawały się niemożliwe przy jego niepełnosprawności. Udowadnia, że ograniczenia istnieją przede wszystkim w naszych głowach a Bóg nie pozostawia nas samych gdy prosimy go o wsparcie.